poniedziałek, 19 stycznia 2015

Substitute people

Ponieważ jest dziś poniedziałek, a ja wróciłam właśnie z alkoholizowania się z histerykami sztuki, zdecydowałam, że kończenie lineartu w takim stanie jest zachowaniem karygodnym. Szczególnie po pijackiej dyskusji w tramwaju o tym jak super fajnie byłoby zrobić sobie dziarę z 'Jeźdźcami Apokalipsy' Durera na plecach... Dyskusji z moim promotorem.

Zaserwuję Wam dziś szkic może nie najświeższy, ale szkic, do którego (w chwilach spadku dobrego humoru) powracam...


Inspirowany jednym z moich absolutnie najulubieńszych filmów (z moimi najmniej ulubionymi aktorami) - 'Elizabethtown' :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz