piątek, 6 lutego 2015

Mały Kair

(Jeszcze nie śpię, więc nadal jest piątek XP.)

Dziś po raz kolejny książkowo, bo właśnie skończyłam lekturę Amerykańskich bogów Gaimana i bardzo urzekł mnie motyw zakładu pogrzebowego w Illinois prowadzonego przez egipskich bogów śmierci. Przepraszam za oczywistego fotoszopa, ale ledwo udało mi się oderwać od pakowania, żeby jakoś tego dudla ogarnąć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz