Tak się złożyło, że kiedy zabierałam się do rysowania, internetem zatrzęsła wiadomość, że zmarł Leonard Nimoy. Co prawda ze Star Trekiem nie jestem związana tak bardzo, jak Iru z Gwiezdnymi Wojnami, bo moja przygoda w tym uniwersum zaczęła się dopiero od tej wersji filmowej, w której obsada jakby młodsza, a lens flare ściele się gęsto... Ale co by nie mówić, "oryginalny" pan Spock to ikona - i wie to nawet taki nowicjusz jak ja. Dlatego, cóż. Niech mu wszechświat lekkim będzie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz