Poniedziałek, dzień dobry! Ostatni taki niepracujący w tym roku. Człowiek ma ochotę wylenić się trochę na zapas. Dlatego też właśnie.
Jeżeli pewnego dnia kopnie mnie zaszczyt tytułu szlacheckiego, to bardzo bym chciała leniwca w herbie. A w dewizie herbowej bardzo poproszę 'Jutro-Jutro-Jutro'. Po łacinie oczywiście.
(P. stwierdził, że to wygląda jak ewok. Widać moja młodzieńcza mania do SW jednak się ujawnia... W sumie to taki trochę leniwiec z wodogłowiem. Albo z za dużym mózgiem. Z dużym mózgiem zdecydowanie. Wszak prokrastynacja jest cechą stworzeń geniuszu. Pacz Mozart.)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz