poniedziałek, 10 listopada 2014

Surprajz-surprajz!

Długi weekend długim weekendem, ale to nie powód, żeby odstawiać jakiś cyrk leniwych buł. Co to, to nie ;) Dzisiaj update trochę na szybko i bardzo prowizorycznie, ale mam cztery kredki i biały żelopis, więc nie ma rzeczy niemożliwych. Uzależniłam się w uszach od nowego albumu Much, więc zaczęłam dosłuchiwać też i stare kawałki ;) Poza tym kawa. Włoska kawa z włoskim mlekiem, robiona przez włoskiego Włocha. Oj tak.

Updejtuję bowiem z włoskiej stolicy mody, pizzy, upierdliwych Włochów i Leonarda (a jakże). Dlatego mały bonus, który pokazuje, że Mediolan to nie tylko żarcie, sklepy i burżujskie butiki ;)

Muzeum nauki i techniki absolutnie najlepsze. Mają nawet oryginalną maszynę rożnicową ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz