piątek, 14 sierpnia 2015

Gwiazdka z nieba


Przepraszam, ale złapałam dziś lenia i wybitnie nie chce mi się rysować czegoś bardziej skomplikowanego. Wczoraj ryczałam na Małym Księciu, a dzisiaj jakoś tak naszło mnie na inne biedne magiczne dziecko, czyli niejakiego Howla.

poniedziałek, 3 sierpnia 2015

Cały ten czes

...zakończony Wielką Depresją.

Tak, żyję. Zdarza mi się.


Rysunek rozpoczął swoje bytowanie w okolicach przygotowywania wykładu o modzie lat 20. i 30. dla dziobaków (czyt. dawno hektolitry czasu temu). Strasznie podobają mi się te fryzury i kiece od sióstr Callot czy tam od Paula Poireta. Szkoda, że nie można było mieć do tego cycków i bioder -_-

...że tak zacytuję ostatniego WilQa: "AHOJ PRZYGODO! Ja spierdalam..." (...bo muszę znaleźć złote buty na wesele...).